niedziela, 3 lutego 2013
Od Ismaela
Dlamanna była nawet miła jak na wampirzycę. Nie miałem specjalnie co robić więc wybrałem się na polowanie. Osiodłałem swoją klacz i ruszyłem przed siebie. Tereny były naprawdę piękne, jakby nikt od lat się tutaj nie zapuszczał. Udało mi się zabić rosłego jelenia. Dumny ze swojej zdobyczy, już miałem zmierzać z powrotem do miasta gdy Body Electric się spłoszyła. Czasami naprawdę zadziwia mnie ''szósty zmysł'' tego konia.
Zeskoczyłem z klaczy. Moim oczom ukazało się spore stadko dzikich koni.
-Nie wiedziałem, że mieszka tu cokolwiek prócz jeleni, a tu proszę.-uśmiechnąłem się do siebie. Nagle w oczy rzucił mi się piękny, kary ogier który wyłonił się zza drzewa. Chwyciłem linę którą trzymałem przy siodle i podszedłem do konia. Udało mi się go złapać.
Postanowiłem dać go Dlamannie. Podjechałem pod jej pałac, przywiązałem konie do drewnianego pala po czym wszedłem do środka.
-Witaj Dlamanno-przywitałem ją
-Witaj Ismaelu-uśmiechnęła się chłodno
-Złapałem na terenie twojego królestwa dzikiego konia i chcę Ci go przekazać. Może zechcesz go zobaczyć?
<Dlamanna?>
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz