- Cudny! - zachwyciłam się. - Nie zamierzasz go zjeść, prawda?
Słyszałam, że w odległych krainach niektórzy jedzą gryfy. Jak można upiec takie piękne stworzenie!
- Oczywiście, że nie - zaśmiał się cicho.
- Chyba w Tenebris jest o wiele więcej stworzeń niż myślałam. Chyba trzeba objąć gryfy ochroną.
- Ale chodzi o tylko o zabijanie, czy o zabijanie i polowanie? - zapytał Ismael.
- O zabijanie i torturowanie. Mało kto szanuje zwierzęta w Tenebris - westchnęłam.
Gryf usiadł mi na ramieniu. Pogłaskałam łagodnie jego pióra, aby go nie spłoszyć.
Siedział ufnie wpatrując się mądrymi, pięknymi oczami w Ismaela. Poleciał szybko na jego ramię.
- Chyba cię lubi - uśmiechnęłam się.
<Ismael? Dlamannie już się pomysły kończą XDDDDDDDDDDDD>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz